Archiwum 07 lutego 2004


lut 07 2004 No to teraz moja kolej :)
Komentarze: 0

Hmmm.. kochanie to nie jest tak, że Ty mnie ranisz kiedy rozmawiamy... po prostu jest mi smutno, tęsknota daje się we znaki... Kiedy rozmawiamy jeszcze bardziej brakuje mi Twojej bliskości... bo rozmawiamy, ale nie mogę się przytulić, usiąść na Twoich kolankach... Sam wiesz jak jest różnica między gg a rzeczywistością... I sobie płaczę czasami.. może nie płaczę, ale jest mi ogromnie smutno i łzy cisną mi się do oczu... I to nie Twoja wina... A co do tamtej naszej nieszczęsnej rozmowy o przyjeździe.. Zapomnijmy już o niej, dobrze? Było, minęło i już nieważne.. To było głupie i dajmy już temu spokój. Miałam zły dzień, zły humor, ale za to kiedy się spotkamy... wszystko Ci kochanie wynagrodzę... :))

Tak myślałam przed chwilą o tym jak to będzie jak przyjedziesz na Walentynki... Może jak będziemy siedzieć do późna, wszysycy już zasną.... to... zostanę z Tobą na calutką noc... a potem rano wcześniej wstanę i pójdę do siebie, że niby tam spałam... :D Co Ty na to misiaczku mój najsłodszy? :>

1125 : :
lut 07 2004 Witam Misia kochanego, ktorego wielbie ponad...
Komentarze: 0

nie bedem sie rozwodzil bo nie mam ani ochoty ani pomyslu...psieplasiam...
Wybaczmi misiu to ze Cie ranie... ze placzesz w czasie naszych rozmow... naprawde tego nie chce... jakos samo tak to wychodzi... a czy mniej przezywam rozstanie? napewno nie... poprostu tego nie pokazuje, a szczerze mowiac to mi sie zdaje tak samo ... ze Ty lepiej to znosisz...ehhh, niewazne...

Kocham Cie słoneczko i naprawde nie moge znieść tego że tak bardzo Cie ranie... staram sie tego nie robic ale nawet nie wiem dokladnie kiedy Ciebie ranie,... poprostu chcialbym abysmy sie spotkali, wreszice... abysmy mogli zrobic to czego pragniemy...a ze nie mamy jak i gdzie tyo probouje to zalatwic u mnie, bo u mnie wiem do czego bede mogl sie posunac... misq.... psieplasiam baaaaldzio,....

Kooffffaaaam Cieeeeem baldzio, i strasznie tesknie:(

1125 : :