Komentarze: 2
Tygrysku...
Piszę tak o, bez zastanowienia, więc nie wiem jeszcze co to za notka powstanie.. Mam tylko nadzieję, że będzie się miło czytało mojemu Tygryskowi. :)
Straaasznie tęsknię... ale to już wiesz, żadna nowość hyh... :]
Walentynki były cudowne, warto było tak długo na nie czekać. Strasznie się cieszę, że nam nasz plan wypalił, tzn., że spaliśmy razem w jednym łóżeczku.. Chciałabym móc tak codziennie zasypiać w Twoich ramionach... Mmmm... wiesz co? Przez te dwa wspaniałe dni tak mnie wymęczyłeś, że nie miałam już potem siły na nic. Zrobiłam tak jak Ty, nie otworzyłam ani jednego zeszytu, żadnych lekcji nie robiłam ani nic z tych rzeczy...:D A rano jak wstałam to mnie wszystko bolało... jeszcze miałam dzisiaj 8 lekcji, w tym wf i jestem normalnie padnięta... Kiedyś mnie zamęczysz na śmierć.. A propo...hmm... :D Dzisiaj jak wracałam autobusem ze szkoły to pomyślałam sobie, że....... aaaaaa.. albo nie powiem jeszcze, bo mi się jeszcze coś odmyśli i w ogóle... a tam, nieważne:P:P:P Ważne, że to były najcudowniejsze, najbardziej romantyczne i upojne:P walentynki w moim krótkim, szarym, smutnym żyćku..:) I dziękuję za WSZYSTKO:**** Jesteś najukochańszym misiem i najbardziej rozbrykanym tygryskiem pod słońcem...:)) :***********
Aha, mam jeszcze takie 3 pytanka:
1. Kiedy ślub? :P
2. Czy ja naprawdę potrafię Cię "kusić"? :P
3. Było coś, co Ci się nie podobało?
No i to wszystko narazie, na zakończenie jeszcze taki standardzik: BARDZO CIĘ KOCHAM MÓJ TY NIEGRZECZNY CHŁOPCZYKU:)))))
buziaki (duuuuuuuzio) :*******************************************